• Data: 2025-02-23 • Autor: Marta Słomka
Udziałowiec spółki z o.o. sprzedał swoje udziały drugiemu wspólnikowi w 2003 r. W tym roku były wspólnik wystąpił z żądaniem przywrócenia go jako udziałowca, powołując się na nieważność umowy sprzed 21 lat. Jego zdaniem umowa miała wadę, ponieważ podpisy nie zostały poświadczone przez notariusza. Umowa została skutecznie złożona w Rejestrze Handlowym, a potem dane zostały przeniesione do KRS. Wystąpiliśmy do archiwum o fotokopie dokumentów, ale okazało się, że część dokumentów, w tym ta umowa sprzedaży udziałów, zaginęły. Jak w tej sytuacji wygląda sytuacja spółki od strony prawnej? Czy jest możliwe, aby na wniosek byłego udziałowca sąd wprowadził nadzór w spółce do czasu wyjaśnienia sprawy? Czy dawny wspólnik ma prawo żądać okazania dokumentów spółki? Czy w ogóle jest możliwe, żeby były wspólnik po 21 latach skutecznie unieważnił umowę sprzedaży swoich udziałów?
Udział w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością to nic innego, jak zestaw praw i obowiązków wspólnika wobec spółki, współudziałowców, a także osób trzecich, stanowi on część kapitału zakładowego. Dodatkowo jest prawem majątkowym wspólnika, do którego ma zastosowanie zasada swobodnej zbywalności. Wspólnik ma także prawo do innego rodzaju rozporządzania swoimi udziałami. Kodeks spółek handlowych (K.s.h.) co do zasady nie nakłada na wspólników żadnych ograniczeń w tym przedmiocie, każdy z nich ma prawo sprzedać całość posiadanych przez siebie udziałów, jak też jedynie część z nich. Sąd Najwyższy podkreślił, iż zasadą jest swoboda decyzji wspólnika spółki z o.o. w kwestii zbycia przypadających mu w spółce z o.o. udziałów na rzecz innego podmiotu, co jest konsekwencją samej natury spółki kapitałowej, opierającej swoją działalność na substracie kapitałowym, przy zmniejszonym znaczeniu osobowych powiązań między wspólnikami.
Ograniczenia w przedmiocie zbycia udziału lub obciążenia udziału zastawem mogą jednak wynikać z umowy albo statutu spółki.
Co ważne – zbycie udziałów w spółce nie prowadzi do jakichkolwiek zmian w strukturze prawnej spółki. Niezależnie od tego, czy udziały obejmuje osoba niebędąca dotąd udziałowcem, czy też aktualny wspólnik, ich zbycie nie prowadzi do zmiany umowy spółki. Rozporządzenie udziałami rodzi natomiast obowiązek dokonania odpowiednich wpisów w księdze udziałów oraz złożenia w sądzie rejestrowym nowej listy wspólników.
Zbycie udziałów nie jest czynnością prawną dokonywaną przez spółkę, a przez jej wspólnika. Realizowana jest ona najczęściej między wspólnikami lub wspólnikiem i osobą trzecią, jednakże w wyjątkowych sytuacjach spółka może być stroną transakcji.
Stosownie do treści art. 180 K.s.h., każde zbycie udziału – bez względu na to, czy będzie to sprzedaż, darowizna, zamiana udziału lub jego części – musi być dokonane w formie pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi. W praktyce oznacza to nic innego jak obowiązek stron transakcji do złożenia osobistych podpisów na umowie w obecności notariusza. Forma ta została zastrzeżona pod rygorem nieważności, co też oznacza, że czynność dokonana bez jej zachowania jest nieważna.
Marginalnie zaznaczę, że w przypadku spółki, której umowa została zawarta przy wykorzystaniu wzorca umowy, zbycie przez wspólnika udziałów jest możliwe również przy użyciu wzorca udostępnionego w systemie teleinformatycznym. Oświadczenia zbywcy i nabywcy opatruje się kwalifikowanym podpisem elektronicznym, podpisem zaufanym albo podpisem osobistym.
Co ważne, skuteczność przejścia udziałów na inny podmiot uzależniona jest od zawiadomienia spółki o tym fakcie. To, że spółka wyraziła zgodę na zbycie udziałów, nie jest równoznaczne z jej wiedzą o zawartej umowie. Trzeba pamiętać, że brak zawiadomienia spółki powoduje, że zbywca nadal traktowany jest jak wspólnik, a co za tym idzie – nabywca nie jest uznawany za wspólnika uprawnionego do wykonywania praw i obowiązków wynikających z posiadanych udziałów w spółce. Oznacza to, że do czasu zawiadomienia spółka ma prawo odmówić nabywcy udziałów realizacji przysługujących mu praw.
Odnośnie kwestii rejestru w KRS. Wpisy do rejestru przedsiębiorców wymagają posłużenia się odpowiednimi formularzami. W przypadku zgłoszenia zmian udziałowych należy skorzystać z formularzy urzędowych oznaczonych: KRS-Z3 oraz KRS-ZE. Ten ostatni służy do dokonywania zmian o wspólnikach wpisanych do rejestru, w tym ich wykreślania oraz wpisywania nowych.
Zgłaszając sprzedaż udziałów, trzeba do formularzy dołączyć jeszcze kilka załączników, którymi są: nowa lista wspólników, która uwzględnia stan po wykonaniu umowy sprzedaży udziałów, dokument, z którego wynika zmiana w składzie wspólników lub ilości posiadanych przez nich udziałów, potwierdzenie opłaty.
Z przedstawionego stanu faktycznego wynika, że zmiana danych w KRS została dokonana, zatem do akt winna być dołączona umowa. Warto zweryfikować treść umowy znajdującej się w aktach KRS.
Pomijając powyższe, stwierdzić należy, że na ten moment wspólnik, który sprzedał udziały w 2003 r. – nie jest już wspólnikiem. Co ma przełożenie na kwestie nadzoru.
W spółce z o.o., pomimo że jest ona spółką kapitałową, bardzo silny jest element osobowy. Jednym z przejawów dużego powiązania spółki z jej wspólnikami jest szerokie prawo kontroli wspólników w stosunku do spółki. Prawo do kontroli może być wykonywane przez wspólników również w sposób pośredni, jeżeli w spółce z o.o. będzie ustanowiona rada nadzorcza lub komisja rewizyjna, a także poprzez podmiot uprawniony do badania sprawozdań finansowych, wyznaczony przez sąd rejestrowy na żądanie wspólnika lub wspólników reprezentujących co najmniej 1/10 kapitału zakładowego. Ponadto prawo do kontroli może być przyznane jako szczególne uprawnienie powiązane z określonymi udziałami albo jako uprawnienie osobiste wspólnika.
Przez kontrolę należy rozumieć badanie działania spółki pod względem zgodności z prawem, umową spółki, badanie gospodarności zarządu. Prawo do kontroli nie daje natomiast uprawnienia do ingerencji w działanie spółki. Prawo do kontroli jest indywidualnym uprawnieniem, a nie obowiązkiem.
Prawo do bezpośredniej, indywidualnej kontroli w spółce z o.o. przysługuje każdemu wspólnikowi. Uprawnienie do kontroli nie jest zależne od posiadanego udziału w kapitale zakładowym spółki, co oznacza, że uprawniony do kontroli jest zarówno wspólnik posiadający 99% udział w kapitale zakładowym, jak i wspólnik posiadający jeden udział o najniższej wartości nominalnej.
Co istotne, zarząd spółki, której wspólnik chce skorzystać z prawa kontroli, może odmówić lub ograniczyć wykonanie tego uprawnienia wyłącznie, jeżeli istnieje uzasadniona obawa, że wspólnik wykorzysta je w celach sprzecznych z interesem spółki i przez to wyrządzi spółce znaczną szkodę.
Te trzy przesłanki muszą być spełnione kumulatywnie. Odmowa powinna przybrać formę uchwały zarządu, ponieważ jest czynnością przekraczającą zakres zwykłych czynności spółki, a to chociażby ze względu na szczególne przesłanki odmowy, wagę prawa do kontroli, jako prawa zapewnionego wspólnikowi ustawowo. Odmowa powinna zawierać również uzasadnienie. Jednakże dla realizacji uprawnień „odwoławczych” przez wspólnika, któremu zarząd odmówił prawa kontroli, wystarczające będzie faktyczne uniemożliwienie mu wykonania kontroli, bez względu na formę, w jakiej zostanie ona dokonana. W przeciwnym razie zarząd, uniemożliwiając wykonanie prawa kontroli w sposób faktyczny, mógłby zamykać wspólnikowi drogę „odwoławczą”, nie podejmując w tej sprawie uchwały.
Obawa zarządu musi być uzasadniona i zarząd powinien ją wyraźnie wyartykułować. Nie może być to jedynie abstrakcyjna obawa, ale konkretne okoliczności, wskazujące na to, że wspólnik może wykorzystać uzyskane wiadomości w celach sprzecznych z interesem spółki i przez to wyrządzi spółce znaczną szkodę. Musi odnosić się do ewentualnego wykorzystania przez wspólnika uzyskanych wiadomości, także poprzez przekazanie informacji innemu podmiotowi, w celach sprzecznych z interesem spółki. Może być to np. obawa wykorzystania informacji przez wspólnika w prowadzonej przez niego działalności konkurencyjnej wobec spółki lub przekazanie takich informacji podmiotowi konkurencyjnemu. Obawa musi wynikać z pewnych okoliczności faktycznych znanych zarządowi spółki, a nie jedynie z abstrakcyjnej, istniejącej przecież zawsze obawy niewłaściwego wykorzystania takich wiadomości. Natomiast odmowa wykonania prawa do kontroli nie może być uzasadniana obawą o wykorzystanie zdobytych wiadomości podczas zgromadzenia wspólników przy podejmowaniu uchwały w przedmiocie absolutorium dla zarządu.
Dodatkowo zarząd musi wykazać, że wspólnik wykorzystując uzyskane wiadomości w celach sprzecznych z interesem spółki wyrządzi przez to spółce znaczną szkodę. Z żadnej innej przyczyny zarząd nie może odmówić wspólnikowi wykonywania prawa kontroli.
Wspólnik, któremu odmówiono wyjaśnień lub wglądu do dokumentów bądź ksiąg spółki, może złożyć wniosek do sądu rejestrowego właściwego dla spółki o zobowiązanie zarządu do udzielenia wyjaśnień lub udostępnienia do wglądu dokumentów bądź ksiąg spółki. Przepis określa termin, w jakim wniosek może być zgłoszony do sądu. Wynosi on 7 dni od dnia otrzymania zawiadomienia o uchwale wspólników albo 7 dni od upływu miesięcznego terminu na podjęcie tej uchwały, jeżeli nie została ona w tym terminie powzięta.
Prawo do wystąpienia z wnioskiem do sądu przysługuje wspólnikowi bez względu na treść uchwały wspólników. Oznacza to, że jeżeli wspólnicy w uchwale odmówią wspólnikowi prawa do kontroli, może on zwrócić się w tej sprawie do sądu. Również jeżeli uchwała będzie po myśli wspólnika, ale zarząd jej nie zrealizuje, to wspólnik może zwrócić się o zobowiązanie zarządu do sądu.
Informacji od spółki wspólnik nie może natomiast żądać w trybie dostępu do informacji publicznej, bowiem ustawowo zagwarantowany dostęp do informacji publicznej nie stanowi postawy do uzyskania informacji dla realizacji prywatnych, jednostkowych interesów.
Uchwała wspólników w przedmiocie wykonywania prawa kontroli przez wspólnika podlega zaskarżeniu na zasadach ogólnych. Skorzystanie przez wspólnika z uprawnienia wynikającego z art. 212 § 4 K.s.h. poprzez złożenie wniosku o rozstrzygniecie sprawy przez sąd rejestrowy nie wyłącza uprawnienia do wytoczenia powództwa o stwierdzenie nieważności lub o uchylenie uchwały.
Należy wskazać, że w stanie faktycznym wspólnik został określony mianem „byłego wspólnika” – zatem na tym etapie nie jest wspólnikiem i nie może skorzystać z powyższych uprawnień nadzorczych. Żeby to zrobić, najpierw musi skutecznie i prawomocnie unieważnić utracenie przez siebie statusu wspólnika, a dopiero wtedy ewentualnie skorzystać z wymienionych przywilejów nadzorczych. Aby więc unieważnić umowę były wspólnik musi udowodnić w procesie sądowym, że umowa obarczona była wadą. To, że on posiada egzemplarz niepoświadczony przez notariusza, nie znaczy, że taka poświadczona nie istnieje. Przy czym nie jest możliwe, żeby sąd rejestrowy wprowadził nadzór w spółce do czasu wyjaśnienia tej sprawy. Jednak, co ważne, żądanie ustalenia nieważności umowy nie ulega przedawnieniu (wyroku Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 27 sierpnia 1976 r., sygn. II CR 288/76).
Na ten moment rekomenduję zamówić w KRS akta Państwa spółki i zobaczyć, co tam jest złożone.
Przypadek brakujących dokumentów
Wspólnik sprzedał swoje udziały w spółce w 2005 r. i po kilkunastu latach zażądał unieważnienia umowy, twierdząc, że notarialne poświadczenie podpisów nigdy nie miało miejsca. Spółka miała zarchiwizowane dokumenty, ale część z nich zaginęła. Wspólnik próbował wykorzystać tę sytuację, twierdząc, że brak dokumentów to dowód na nieważność umowy.
Podważenie legalności podpisów po latach
W 2010 r. właściciel firmy sprzedał udziały nowemu inwestorowi. Po 12 latach były wspólnik zażądał anulowania transakcji, twierdząc, że jego podpis został podrobiony. Wartość firmy znacznie wzrosła od czasu sprzedaży, a były wspólnik próbował skorzystać z tej sytuacji, twierdząc, że umowa sprzedaży była nieważna z powodu braku autentyczności podpisu.
Odnalezienie brakującego dowodu sprzedaży
Pewna osoba sprzedała swoje udziały w 2002 r. i po dwóch dekadach podważyła legalność umowy, twierdząc, że akt notarialny nigdy nie powstał. Spółka odnalazła jednak w archiwum potwierdzenie notarialne, co rozwiązało kwestię i obaliło roszczenia byłego wspólnika.
Podważenie umowy sprzedaży udziałów w spółce po wielu latach jest możliwe, ale wymaga solidnych dowodów i spełnienia określonych warunków prawnych. Bez odpowiedniego poświadczenia notarialnego umowa może być uznana za nieważną, jednak długotrwałe zwłoki w zgłaszaniu roszczeń mogą skomplikować sytuację prawną byłego wspólnika.
Oferujemy profesjonalne doradztwo prawne oraz pomoc w sporządzaniu pism związanych z podważaniem umów sprzedaży udziałów w spółkach z o.o. Aby skorzystać z naszych usług, opisz swój problem w formularzu pod artykułem.
Ustawa z dnia 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych - Dz.U. 2000 nr 94 poz. 1037
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
Zapytaj prawnika