• Data: 2025-01-22 • Autor: Tomasz Krupiński
W styczniu bieżącego roku zmarła przedsiębiorczyni. Gdy żyła, powołano zarządcę sukcesyjnego – syna, który jest jednocześnie jednym ze spadkobierców. Testament został otwarty, ale nikt ze spadkobierców nie przyjął jeszcze spadku. Zmarła cały swój majątek przekazała synowi. Naturalnie jest jeszcze małżonek, który na zasadzie współwłasności ma udział w 50% firmy. Jak zatem traktować ten zapis: „Zarząd sukcesyjny wygasa z: 1) upływem dwóch miesięcy od dnia śmierci przedsiębiorcy, jeżeli w tym okresie żaden ze spadkobierców przedsiębiorcy nie przyjął spadku ani zapisobierca windykacyjny nie przyjął zapisu windykacyjnego, którego przedmiotem jest przedsiębiorstwo albo udział w przedsiębiorstwie, chyba że zarządca sukcesyjny działa na rzecz małżonka przedsiębiorcy, któremu przysługuje udział w przedsiębiorstwie w spadku”. Jakie kroki należy podjąć, aby zarząd sukcesyjny mógł działać do dwóch lat?
Wskazany zapis koresponduje z przepisem art. 59 ustawy o zarządzie przedsiębiorstwem osoby fizycznej i innych ułatwieniach związanych z sukcesją przedsiębiorstwa:
Art. 59. [Przesłanki wygaśnięcia zarządu sukcesyjnego]
„1. Zarząd sukcesyjny wygasa z:
1) upływem dwóch miesięcy od dnia śmierci przedsiębiorcy, jeżeli w tym okresie żaden ze spadkobierców przedsiębiorcy nie przyjął spadku ani zapisobierca windykacyjny nie przyjął zapisu windykacyjnego, którego przedmiotem jest przedsiębiorstwo albo udział w przedsiębiorstwie, chyba że zarządca sukcesyjny działa na rzecz małżonka przedsiębiorcy, któremu przysługuje udział w przedsiębiorstwie w spadku”.
Konieczność złożenia oświadczenia w terminie dwóch miesięcy dotyczy chociażby jednego z kilku spadkobierców lub zapisobierców windykacyjnych przedsiębiorstwa w spadku. Także w sytuacji, gdy właścicielem przedsiębiorstwa w spadku jest małżonek przedsiębiorcy, któremu przysługuje udział w przedsiębiorstwie w spadku, i został ustanowiony zarządca sukcesyjny, który działa na jego rzecz, nie dojdzie do wygaśnięcia zarządu sukcesyjnego, co wynika z ust. 1 pkt 1 in fine komentowanego artykułu.
Pamiętać należy, że ustanowienie zarządu sukcesyjnego powinno się wiązać z zapewnieniem odpowiedzialności co najmniej jednej osoby za zobowiązania związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa w spadku. Musi to być zatem przynajmniej jeden ze spadkobierców lub jeden zapisobierca windykacyjny, którzy przyjęli spadek lub zapis windykacyjny, lub małżonek posiadający udział w przedsiębiorstwie w spadku, jeżeli w chwili śmierci przedsiębiorcy przedsiębiorstwo w rozumieniu art. 551 K.c. stanowiło w całości mienie przedsiębiorcy i jego małżonka.
Przesłanka wygaśnięcia zarządu sukcesyjnego z pkt 2 ust. 1 dotyczy sytuacji, gdy po formalnym ustaleniu w postępowaniu spadkowym następców prawnych przedsiębiorstwa w spadku okaże się, że tylko jeden podmiot stanie się jego właścicielem w całości. Może to być np. przypadek, gdy jedynym spadkobiercą jest małżonek, który posiadał udział w przedsiębiorstwie w spadku, lub nabędzie je w całości zapisobierca windykacyjny. Wówczas wyłącznie ta jedna osoba będzie uprawniona do decydowania o losach odziedziczonego przedsiębiorstwa i nie będzie potrzeby zarządzania w sposób szczególny tą masą majątkową na jej rzecz jako jedynego i wyłącznego właściciela przedsiębiorstwa w spadku. Może on w takim przypadku powierzyć zarząd przedsiębiorstwem na podstawie innego tytułu prawnego, jak np. prokura czy zlecenie, lub samodzielnie wnieść je aportem do spółki.
Krótko mówiąc, zarząd nie wygaśnie w tym wypadku także w przypadku przyjęcia spadku przez syna.
Zarząd sukcesyjny wygasa z powodu braku decyzji o przyjęciu spadku w terminie
Pani Janina, właścicielka dużego zakładu fryzjerskiego, zmarła, ustanawiając zarządcę sukcesyjnego w osobie swojej córki. Mimo to żaden ze spadkobierców, w tym córka, nie złożył w terminie dwóch miesięcy od śmierci oświadczenia o przyjęciu spadku. Ponieważ brakowało decyzji w przewidzianym czasie, zarząd sukcesyjny wygasł automatycznie, a przedsiębiorstwo przestało działać z dniem upływu tego terminu. Dopiero po kilku miesiącach córka uporządkowała formalności spadkowe, lecz zakład stracił część klientów i pracowników.
Zarząd sukcesyjny trwa dzięki oświadczeniu małżonka
Pan Marek prowadził działalność transportową wspólnie z żoną w ramach wspólności majątkowej. Po jego śmierci żona, jako współwłaścicielka przedsiębiorstwa, złożyła w terminie dwóch miesięcy oświadczenie o przyjęciu spadku, co umożliwiło dalsze funkcjonowanie zarządu sukcesyjnego na jej rzecz. Zarządca sukcesyjny kontynuował działalność firmy, co pozwoliło uniknąć problemów z realizacją kontraktów i zachować klientów.
Wygaśnięcie zarządu po formalnym ustaleniu właściciela
Pani Krystyna zmarła, przekazując w testamencie sklep spożywczy swojemu wnukowi Piotrowi. Zarząd sukcesyjny został ustanowiony na czas postępowania spadkowego. Gdy wnuk przyjął spadek i stał się jedynym właścicielem sklepu, zarząd sukcesyjny wygasł, a Piotr zaczął prowadzić firmę samodzielnie. Dzięki sprawnemu przeprowadzeniu sukcesji przedsiębiorstwo działało bez przerwy.
Zarząd sukcesyjny to rozwiązanie pozwalające na kontynuację działalności przedsiębiorstwa po śmierci właściciela. Wygasa on najczęściej po dwóch miesiącach, jeśli żaden ze spadkobierców lub zapisobierców nie przyjmie spadku lub zapisu windykacyjnego. Może jednak trwać dłużej, jeśli działa na rzecz małżonka współwłaściciela firmy lub spadkobiercy uporządkują formalności w terminie. Kluczowe jest terminowe podjęcie decyzji o przyjęciu spadku, by zapewnić płynne funkcjonowanie przedsiębiorstwa.
Potrzebujesz pomocy w sprawach dotyczących zarządu sukcesyjnego lub dziedziczenia firmy? Opisz swój problem w formularzu pod artykułem, a nasi prawnicy przygotują dla Ciebie indywidualne rozwiązanie.
1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Tomasz Krupiński
Radca prawny z kilkunastoletnim doświadczeniem, magister prawa, absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Specjalizuje się w prawie nieruchomości i prawie lokalowym (wykup mieszkań, najem, eksmisje, zasiedzenia itp.) oraz w prawie rodzinnym (rozwody, alimenty, podział majątku itp.). Doradza też wspólnotom mieszkaniowym i zarządcom nieruchomości (sam również ma uprawnienia zarządcy). Prowadzi własną kancelarię i reprezentuje naszych klientów w sądach.
Zapytaj prawnika